Echoes of Europe

Section categories
Calendar
«  July 2013  »
SuMoTuWeThFrSa
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
28293031
Entries archive
Our poll
Rate my site
Total of answers: 12
Site friends
Statistics

Total online: 1
Guests: 1
Users: 0

Blog

Main » 2013 » July » 10 » Wiosenne tradycje w Polsce i w Rumunii
15.49.55
Wiosenne tradycje w Polsce i w Rumunii

Być może żadna inna pora roku nie jest tak spektakularna jak wiosna. W tym czasie, temperatura zaczyna wzrastać, przyroda odradza się z topniejącego śniegu, który można było zobaczyć wszędzie w czasie zimy, rośliny rozpoczynają nowy cykl i tworzą duży zielony dywan pełen zapachów, ptaki wracają z ciepłych krajów, by pieścić nasze uszy najpiękniejszymi piosenkami, nawet niedźwiedzie budzą się z ich długiego snu. Mogę powiedzieć, że wszyscy cieszymy się widząc ten piękny spektakl tworzony przez naturę.

W miarę upływu czasu każda cywilizacja rozwija tradycje związane z odradzeniem  się natury. Podobnie jest w Polsce i Rumunii, o tradycjach porozmawiamy w kolejnych częściach artykuł.

Dla Rumunów wiosna zaczyna się 1 marca, kiedy kobiety otrzymują symboliczne "Martisor" wraz z kwiatem, którym zazwyczaj jest przebiśnieg, znany jako zwiastun wiosny. "Martisor" przedstawiane jest  jako splatające się dwa sznureczki - jeden biały (reprezentujący zimę, śnieg, cechy przypisywane mężczyźnie) i jeden czerwony (reprezentujący lato, ogień, krew, cechy przypisane kobiecie),  jest ornamentem, który noszą dziewczęta i kobiety w marcu (stąd popularna nazwa związana z marcem - Martisor). Potem ten ornament zostanie powieszony na gałęzi drzewa, ale przed tym przed dziewczyna/kobieta wypowiada życzenie, które – jak mawiają – spełni się.

Pochodzenie tej tradycji nie jest dokładnie znane, ale ludzie przypuszczają, że pochodzi od Daków, ponieważ ta tradycja obecna jest tylko w Rumunii, Mołdawii i Bułgarii.

Inna tradycja nazywana "Babele" (stare kobiety) była rozwijana wokół mitu Baba Dochia, agrarnej bogini w mitologii Daków, związana z Dianą i Iuno w mitologii rzymskiej oraz Herą i Artemidą w mitologii greckiej.

Zwyczaj ten obchodzony jest między 1 i 9 marca, odnosi się do dni, w których Baba Dochia wspinała się po górach z owcami. Kobiety i dziewczęta rumuńskie muszą wybrać jeden dzień (z przedziału 1-9 marca), i jaka będzie pogoda (piękna, słoneczna, ciemna, deszczowa itp.) taka sama będzie dusza dziewczyny lub kobiety w tym roku. Tych dziewięć dni odnosi się również ilości kożuchów, które Baba Dochia zrzucała z uwagi na to, że dni stawały się coraz cieplejsze, osiągając punkt kulminacyjny  9 marca, kiedy Baba Dochia zmarła, bo została zaskoczony przez zimną noc, i właśnie ten dzień uznaje się za granicę pomiędzy zimną i ciepłą porą roku.

Chłopi zwracają dużą uwagę na pierwsze dni tego miesiąca (1 marca - dzień dla pługa, 2 marca - dzień dla motyki i 3 marca - dzień dla plonów). Jeśli w tych dniach padał deszcz, to cała praca na roli będzie wykonywana w deszczowe dni, a jeśli było słonecznie – praca będzie wykonywana w czasie suszy.

Po dniach poświęconych Baba Dochia świętujemy "Mosii" (starcy), zwanych także świętymi. W mitologii rumuńskiej stare kobiety postrzegane były jako złe, ale starcy jako dobrzy. Starcy „Mosii” – to święto obchodzone między 10 i 17 marca, co stanowi początek ciepłych dni, w których rozpoczynają się prace rolnicze.

W tych dniach w niektórych regionach ludzie uderzają w  zamarzniętą ziemię batami żeby wyzwolić ciepło.

9 marca Rumuni świętują dzień 40 świętych z Sevastii, którzy byli więzieni, uderzani  kamieniami, trzymani w zimnej wodzie górskich jezior, torturowani i przypalani, z uwagi na to, że nie chcieli wyrzec się swoich chrześcijańskich wierzeń. 

W ten dzień kobiety zazwyczaj pieką 40 ciast w kształcie cyfry 8, zwanych mucenici lub przygotowują mniejsze "mucenici" i gotują je, gotują zupę, do której dodają cukier, orzechy i cynamon.

Również w tym dniu mężczyźni piją 40 lampek wina na cześć owych świętych.

Pierwszego dnia wiosny, za który uważany jest 21 marca (równonoc wiosenna), Polacy mają stare pogańskie tradycje wymieniane po raz pierwszy w XV wieku, na które składają się w palenie i topienie w rzece lub jeziorze lalki wykonanej ze słomy - Marzanny.

W mitologii słowiańskiej Marzanna jest utożsamiana z boginią agrarną, gdzie wszystko opiera się na obumieraniu i odradzaniu się natury. Porównując to do mitologii rumuńskiej, możemy skojarzyć to wierzenie o Marzannie z Baba Dochią

Ta tradycja utrzymywana jest do dziś dzięki nauczycielom ze szkół, w których dzieci przygotowują tę lalkę – Marzannę – z materiałów, które szybko rozkładają się. Kontynuacja tego zwyczaju mnie uszczęśliwia, bo w dzisiejszych czasach nastolatkowie nie są zainteresowani tradycjami, a te zaczynają zanikać w niektórych regionach.

Po przygotowaniu Marzanny, dzieci idą z nią w okolice rzeki lub jeziora,  do miejsca gdzie będą ją palić (to będzie reprezentować moment, kiedy  pojawią się pierwsze oznaki wiosny) i wrzucą ją do wody, aby ją utopić (to będzie reprezentować moment śmierci zimy, która nie może powrócić).

Kolejna polska tradycja, która sięga czasów  sprzed XV wieku nazywana jest Śmigus-Dyngus, zwana również Lanym Poniedziałkiem, który obchodzony jest w Poniedziałek Wielkanocny. Polega ona na polewaniu wodą i biciu dziewczyn gałązkami wierzbowymi. Oczywiście, następnego dnia (tak jak było w przeszłości, a w niektórych regionach pozostało nawet do dzisiaj) role się odwracają i dziewczyny polewają wodą chłopców bijąc ich gałązkami wierzbowymi. Dziś dwa dni są połączone w jeden, który jest wodną bitwą dla wszystkich.

Ciekawe jest to, że jakiś czas temu, chłopcy zakradali się do domów dziewcząt zanim się obudziły i mówili do nich: Dyngus, dyngus, po dwa jaja, nie chce chleba tylko jaja. Jeśli dziewczyny nie dały im pomalowanych jaj, wylewali na nie wodę. Czasami dziewczyny były wynoszone wraz z łóżkiem kiedy jeszcze spały i wrzucano je prosto do jeziora lub rzeki.

Jeśli w przeszłości ta wodna walka symbolizowała przyciąganie deszczu niezbędne dla obfitych żniw, teraz ta tradycja stała się bardziej zabawna, bo dziś niewiele osób pamięta o symbolice tego dnia.

Jeśli odwiedzisz Polskę w Lany Poniedziałek, weź ze sobą parasol, nawet jeśli jest słoneczny dzień.  I nie wiem, czy zrozumiesz tę tradycję, gdy facet z dziesiątego piętra wyleje na ciebie wodę ;)

Category: Polski | Views: 915 | Added by: Ciprian | Rating: 0.0/0